Магазин
О сервисе
Услуги
Новости
Акции
Помощь
8 800 500 11 67
RUB
Сменить валюту
Войти
Поиск
Все книги
Импринты
Бестселлеры
Бесплатные
Скидки
Подборки
Книги людям
Все
Биография, литература и литературоведение
Поэзия
Оглавление - Piotr zatonął
1990 - 1994
Alek Skarga
Электронная
1.37 ₽
Печатная
51.15 ₽
Читать фрагмент
Купить
Объем: 357 бумажных стр.
Формат: epub, fb2, pdfRead, mobi
Подробнее
0.0
0
Оценить
О книге
отзывы
Оглавление
Читать фрагмент
Mary na pogrzeb
Trzyrękie dziecko
Potwór z bagien
Sierpy wbite w młoty
Światło runęło na groby
Platon Ojczyzna
Bracia rewolucjoniści
Kuźnia małych, spiralnych westchnień
Obok kiełbasy w kościele
Jamnik w ciemnych okularach
Na dnie narodu
Ziarno
Bo to nadzieja właśnie
Znalazłem cień
Zorza uwiła gniazdo
Afryka
Na dnie tego oka
Apetyt
Czy ją jeszcze zobaczę?
Oślepiony w 1983
Język rozdwojony brzytwą słów
Toń nieba
W ciemnym lesie walki
Nietoperze
Strzępy Wałęsy
Jam wielki smok w dzbanie
Dusza eremity
Polska jeszcze tańcząca z kogutem w zębach
Modlitwa w gitarze
Duch unosi się nad wodami
Ona we mnie
Ślimak
Skoty poszły w las
Nad Nilem
Siedzisz mi na głowie
Czerwony Kapturek
Ornat
Wyniki wyborów do Sejmu
Galopada
Sodoma
Wykradziono ze stepu energię elektryczną
Kruchy premier
Sam dawno
Wieczorem wybaczamy wraz
Attaché na stepie kozaczym
Odczarowana
Kto zacz?
Amen nad syberyjską rzeką
Jego zęby to zęby smoka
Ulice weszły do kronik
Strażacy i radni
Po krach
Według jasnej nocy
Pokaż żmii kły
Skat
Więcej, lepiej, mocniej
Stuknęło drzewo
Piekło przyszło później
W jesiennej mgle
Kwanty mego JA koziołkują
Lampka
Tramwaj za tramwajem
Tęsknoty nie sinieją
Nocny korytarz
Sto lat
W pokoju
Stać w istocie
Zwisły jego wąsy
Kwiaty i rury
Leśne zbocza
ZZ Top z Istebnej
Skąd idziesz?
Kreci instynkt twój, narodzie
Wiatr wyjąłem z jaja
Władza wyje zapamiętale
Z jakichś przyczyn kucam
Rana w murze
Brnę w śniegu
Narkomani łysi jak Urban
Uzda zwisa
Ciemny duch piramidy
Lament
Na gie
Garść wiedźm
Przepaście
W bramie raju
Po glazurze
Do beczki
Zielono, zielono, prymitywnie
Stara góralka mówi
Pramyśli
Zdjęcia
Dawno nie byłem torturowany
Makatka niezlustrowana
Światło, kamera, bezruch
Już ci niosą rzekę za długi
Na kupie chrustu
Łuk Kurski
Przez Ostrą Bramę
Nie możemy być wyżej
Przesadź górę
Zanim niebo się zamknie
Zanim odejdę
Snopowiązałka słów związała społeczeństwo
Zdmuchnąłem świecę
Tam jest piracka zatoka
Ze względu na knowania komunistów
Tam nad granią
Kolonia
Na każdym kroku słowa
Polub wreszcie monologi
Problem nieobecności
Ledwo jesień nastała
Samica orła wypuściła strzałę na Warszawę
Ledwo słyszalny katolicyzm
Za mną ciężkie więzienie
Dobre warunki do złożenia jaja
Obeszło się bez dintojry
Tosca
Za mną sicz
Nie zawsze jest, jak jest
Mam tu mary
Mróz ściął dzieci
Ty jesteś synem Boga
Co wymyśli nam towarzysz
Luksusem
Wydłubałem spojrzenie
Nad Europą
Krokodyl w łazience
Iguanodon po herbacie
Drogi szczurów
Zewsząd
Bez Prometeusza
Mężczyzna wychodzi z czyśćca
To nic
Kiedyż wymrą komuniści w nas?
Skołatane głowy
Padłem w ciasto
Tyle Kuropat, ile Cuzco
Żołnierze fortuny
Wężowisko
Kurtyzany Europy
Spraw, bym był wolny
Czołg za horyzontem
Po filmie rana
Dziewczynka sumienia
Ze mną także
Włodawa — miasto frontowe
Jeżyny ze snów
Koniec naszego świata
Ani do Orłów, ani do Gaci
Ostańce
Kozak na drugim brzegu
Jak Wałęsa
Zgaduj-zgadula
Ku swoim na piedestałach
Zmąć rzekę
Mniemam, że nadążasz za sobą samym
Skamandryci
Stowarzyszenie Rozstrzelanych Indian
Wodoloty czekają na Wolinian
Czwałk
Pizzą piszą
Lantastyczny przekaz Ważniaka
Nasz morderca się źle czuje
Na drogach
Błazen król
Stereotyp (Wolę karibu)
Strzępy dziewczęcych ciał spadające w niemym oknie
Wieczorze, zlituj się
Można było głaskać
Zdradzone dzieci
Szaman ze mnie
Kamień w wodę
Skąd przybył pan Jemiołuszka
Biadoliny
Niedowartościowany
Piętrzy się krew w pamięci
Czy to jest już piorun kulisty
Długi marsz
Czeluść
Kości w studniach Azji
W miarę rozwoju demokracji dla władców przybywa zagrożeń
Dziecko T.Rex
Pierze
Temat tabu
Nagle na stoły zostały podane trumny
Pieniądze wysupłane z własnych zmartwień są chore
Straszydło
Jaruzelski to taki honorowy facet
Brat z sekty
Dekapol
Ja nie wiem, dlaczego osiedliłem się na dnie oceanu
Nieznane stało się to, co powinno być znane
Lepszy niebyt niż życie w takim kraju
Otworzyły się jego uszy
Dziewczę zawodzi z pragnienia pod wieczór
Nie zwymiotuję do grobu PRL-u
Tramwaj utknął w ścianie kina
Akurat zachciało mi się rozpaczać
Kluczowym zagadnieniem jest czystość rąk
Po wybuchu bomby
Wysublimowany astralnie
Za tyle nieprawomyślności
Zamknął się świat dozorcy
Staw nocą
Zgaduj-zgadula z kapturem
W Cucamonga
Nasi fedrują krzem
Nad domem byłego członka KC PZPR
Gdzie zatopione góry
Tracę cię
Łatwe wzruszenia nad dzbanem pełnym krwi
Święty poranek jesieni
Camelot z Merlinem
Zostało ich niewielu
Naród musi być ukrzyżowany
Po drugiej stronie już
Do wnętrza Ziemi
Ze słów wyrąbać nadzieję
Kilku wariatów
Jeszcze nie smoki
Miałem sen, piękny sen