аннотация
Wzrastał powoli, aż wreszcie zakwitł… mój kolejny tomik wierszy dla umiłowanej Żony. Wydzierany z codziennej e-mailowej prozy pamiętnika i układany w kalendarium wyznań stał się manifestem zakochania. Manifestem, który zostawia drzwi na oścież do spoetyzowanych przemyśleń, spostrzeżeń i tęsknot. Teraz chcę się dzielić nimi z Tobą, drogi Czytelniku.